Pachnący gaz, który powstaje podczas wyładowania elektrycznego w powietrzu, odkryto już w osiemnastym wieku podczas pierwszych eksperymentów z elektrycznością. Dokładnie opisał go i nazwał ozonem w 1840 niemiecki uczony Friedrich Schönbein.
Fascynującym odkryciem było, że tlen w swojej aktywnej formie jako O3 zabija wszelkie drobnoustroje – grzyby, bakterie i wirusy. W połowie XIX w. niemiecki fizyk Joachim Hensler i niemiecki lekarz Hans Wolf opracowali pierwszy generator ozonu do użytku medycznego. Natchnęło to już wtedy wielu europejskich lekarzy do eksperymentowania z tym gazem.
Początkowo używali ozonu głównie do odkażania zewnętrznych ran i zmian skórnych. Następnie stosowali ten silnie działający gaz do łagodzenie stanów zapalnych w jamach ciała. Wdmuchiwano ozon do odbytnicy, pochwy, ucha, czy nosa. Szybko ozon przyjął się w stomatologii. Następnym krokiem było podawanie ozonu do wewnątrz organizmu w postaci naozonowanej wody, oliwy, a niemiecki lekarz Carl Lender w 1870 r. zastosował ozon do oczyszczania krwi w probówkach. Okazało się, że po tym zabiegu drobnoustroje giną, a krwinki są nietknięte
W kolejnych latach wiedza o ozonie dotarła do Stanów Zjednoczonych. Wiedzę o właściwościach ozonu zaczęło stosować tam wielu lekarzy. W prasie medycznej ukazywało się wiele publikacji na ten temat, dlatego to Stany Zjednoczone uważa się za prekursora medycznego użycia ozonu.
Do szerszego wykorzystywania ozonoterapii potrzebne były szeroko dostępne ozonatory. Potrzeba matką wynalazku. Przełom w tej dziedzinie nastąpił w 1900 roku, gdy Nikola Tesla (geniusz elektryki słowiańskiego pochodzenia) uruchomił szeroką produkcję opatentowanego przez siebie urządzenia.
Na początku XX wieku już setki amerykańskich lekarzy praktykowało leczenie ozonem. W ogromnej liczbie publikacji opisywano wyniki zastosowania ozonu do leczenia dziesiątek chorób.
Tak zdecydowany rozwój ozonoterapii zaniepokoił młode, prężnie rozwijające się już wtedy, firmy farmaceutyczne. Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne w 1933 roku zostało zdominowane przez lobbystów tej branży i oficjalnie zdecydowanie opowiedziało się za blokowaniem wszelkich metod terapeutycznych poza lekami farmaceutycznymi.
W Ameryce rozwój ozonoterapii został mocno zahamowany. Jednak w Europie nadal wykorzystywano ozon, stosując go do leczenia coraz to nowych schorzeń z bardzo dobrymi wynikami. Lekarze niemieccy z powodzeniem stosowali go do leczenia żołnierzy zarówno podczas pierwszej jak i drugiej wojny światowej.
W czasach powojennych zachwycono się antybiotykami, dlatego ozonoterapia nieco zwolniła. Jednak już w latach 70 wiadomo było, że antybiotyki nie rozwiązują wszystkich problemów. Zastosowanie ozonu było w praktyce lekarskiej bezpieczniejsze od większości stosowanych leków farmaceutycznych. Głównymi ośrodkami pracującymi nad wykorzystaniem ozonu medycznego w Europie były kraje: Szwajcaria, Włochy, Francja, a zwłaszcza Niemcy.
W amerykańskiej praktyce lekarskiej opór przeciwko ozonoterapii ustępował stopniowo pod wpływem doniesień wielu lekarzy, a szczególnie wtedy, gdy dowiedziono skuteczności ozonu w leczeniu AIDS. Pierwsze doniesienia o tej chorobie miały miejsce w latach 70. Już wtedy niektórzy lekarze donosili, że udało im się pacjentów z objawami AIDS wyleczyć właśnie poprzez ozonoterapię. Szczyt zachorowań na AIDA odnotowano w drugiej połowie lat 90. W USA w 1997 rozpoznano 3,7 miliona nowych zakażeń.
Amerykańska Agencja Leków i Żywności FDA wciąż stawiała opór tej metodzie. Jednak o badania nad jego skutecznością upomniał się kanadyjski rząd z myślą o swojej armii. Dla potrzeby walczących żołnierzy utworzono banki krwi. Istotne było, by przetaczana rannym krew była wolna od wszelkich patogenów, w tym od wirusa HIV, który zbierał w USA swoje żniwo. Miało to ogromne znaczenie dla zdrowia żołnierzy walczących w wielu konfliktach w ramach działania NATO. W 1990 r. Kanadyjscy wojskowi wystąpili się o fundusze na badania dotyczące ozonowania krwi. Rok później do badań włączyli się Amerykanie.
W zespole badawczym tego przedsięwzięcia wzięło udział 350 naukowców. Projekt przyniósł pozytywne wyniki. W ich wyniku ozonoterapia została dopuszczona jako metoda medyczna w Ameryce, chociaż nie we wszystkich Stanach.
W tym samym czasie w różnych krajach europejskich jeszcze przed erą internetu prowadzone były niezależnie od siebie badania ozonu w leczeniu ogromnej liczby schorzeń. Znaczący dorobek w tej dziedzinie mają Niemcy, Włosi, Francuzi, Rosjanie. Ozon jako tania metoda leczenia przyjął się i stosowany jest na co dzień również w szpitalach na Kubie.
Niestety, w tyle w tej dziedzinie była i jest Polska. Jedyną znaczącą postacią w polskiej ozonoterapii był śp. prof. Zygmunt Antoszewski. Zainspirował go silny rozwój ozonoterapii u naszych zachodnich sąsiadów. W 1986 r. podejmuje pierwsze w Polsce próby zastosowań klinicznych ozonoterapii. W stworzonej przez siebie klinice ozonoterapii w Katowicach prowadził bardzo wiele ciekawych prac w tym zakresie.
Po jego odejściu na emeryturę napisał szereg książek na ten temat. Wprowadził w zagadnienia ozonoterapii wiele osób, swoich współpracowników. Niestety z momentem jego śmierci w 2007 roku nie podjęto się kontynuacji jego wcześniejszych prac.
Ozonoterapia w Polsce jest prowadzona od tamtego czasu jedynie w prywatnych gabinetach i ośrodkach medycznych. Niestety, Polskie Towarzystwo Ozonoterapii reaktywowane w 2016 r. (założone przez prof. Zygmunta Antoszewskiego), nie czerpie z ogromnej światowej bazy wiedzy wykorzystania ozonu do leczenia chorób. Dożylne podawanie ozonu w postaci gazowej zarząd stowarzyszenia określa „pseudonaukową pseudoterapią”. Przychyla się jedynie do leczenia ozonem schorzeń zewnętrznych organizmu, a nie akceptuje podawania ozonu dożylnie.
Metoda stosowana w Centrum Medycznym Doktor Siwik podawania ozonu bezpośrednio do krwiobiegu jest znana od co najmniej 70 lat i uznawana jest za najstarszą metodę podawania ozonu do organizmu. Większą popularność zdobyła sobie metoda małej i dużej autohemoterapii, polegająca na pobraniu z organizmu krwi, naozonowaniu jej i ponownego dostarczenia do organizmu lub też podawania do organizmu naozonowanego roztworu fizjologicznego.
Zdaniem doktora Siwika, który praktykuje leczenie ozonem już ponad 25 lat, metoda dożylnego podawanego ozonu do krwi jest skuteczniejsza, szybciej prowadzi do pokonania dolegliwości.
Najczęściej w Centrum Medycznym Doktor Siwik ozon stosowany jest w leczeniu boreliozy astmy i chorób układu krążenia
Zachęcamy do lektury szerokiego opisu historii rozwoju ozonoterapii, który opracowaliśmy na podstawie głównie internetowych obcojęzycznych materiałów i opracowań. Na polskim rynku odnotowaliśmy zupełny brak informacji na ten temat.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.